Ciemna noc, amerykański bombowiec leci na akcję.
Cel: zrzucić spadochroniarzy na wyznaczony obszar na terytorium wroga.
Samolot zatoczył krąg, zapala się czerwona lampka, następnie zielona, grupa komandosów wyskoczyła nad celem z wyjątkiem
jednego.
- Skacz - mówi dowódca.
Tchórzliwy komandos:
- Nie
- Dlaczego nie?
- Bbbo się bbboje.
- Skacz, bo pójdę po pilota!
- Ttto idź.
Po chwili dowódca wraca z pilotem, a ciemno jest jak w d*.*ie.
- Skacz - mówi pilot - bo cię wyrzucimy siłą.
Komandos nadal odmawia opuszczenia samolotu:
- Nnnie, bbbo się bbboję.
W ciemności słychać kotłowanine, w końcu udaje im się wypchnąć go z samolotu.
Zdyszani siedzą w ciemnym wnętrzu:
- Silny był - mówi dowódca.
- Nnno, chhhyba ccoś tttrenował.